ZWIERZAKI

ryba_2000

A to moja Kochana psinka - Nero (zwany też Ciapkiem Very Happy

) z moją przyjaciółką

karolciaa

kociaki mojego chłopaka czarny-Boluś, Biały- Vituś
[link widoczny dla zalogowanych]

moja Pisia-Gajunia ale wszyscy mówią na nią Pisia:) Spojrzenie ma takie smutne, bo to znajda, ktoś ją zostawił na przystanku, a my wzieliśmy:)
[link widoczny dla zalogowanych]

krola

śliczne koty Very Happy

czarny ma taka śmieszną łatę na brzuchu ^^

krola

również mam fobię pająkową xd dodatkowo panicznie boję się węży(ogólnie gadów), myszy i podobne stworzonka/

ryba_2000

Większość ludzi na świecie boi się pająków (ja z resztą też). Kiedyś tak się przestraszyłam, że oddychać nie mogłam. Niezbyt miłę uczucie i od tamtego czasu staram sie nie zbliżać do tych "zwierzaków"

AniaM

A ja musze z tym zyc bo moja mala ma jednego zawsze ,gdzies tam z kata wyciagnietego.Siedzi sobie to cos w sloiczku i gada do niego.Jakby mogla to mialaby wszystkie gady moja mala milosniczka przyrody Smile

Niewiadoma

Ojejjjj.... Kiedyś brałam do reki swierszcze i koniki polne... przyznam sie ze w dziecinstwie im nozki wyrywalam (ale tylko 3 razy) a teraz??!! Jak mi czasem w nocy grzechoczą to się denerwuję ale nie zrobie im krzywdy bo się boję... brrrr

zlotko87

Ja przed remontem w łazience miałam szparę miedzy podłogą a ścianą (alt to nie ważne w sumie) i moja trauma polegała na tym że poszłam sobie w nocy siusiu... jak się rozdarłam to mama przyleciała... myślała że mnie mordują. A tam słuchajcie... pająk podobny do tarantuli... gabarytowo tylko mniejszy... ale owłosione małe nóżki i czarny jak węgiel... bleeeeeeeeeeee. Mój kolega się kiedyś śmiał że złapie sobie ode mnie takiego i będzie hodował. Na szczęście jestem już po remoncie i pająków (oprócz tych z długimi nogami ale to już też mało kiedy) nie ma.

A tak to węże uwielbiam.
Kiedyś też miałam etap że szczura bym chciała ale mi przeszło.

ooooooo przypomniało mi się jeszcze... oprócz pająków panicznie się boję chrabąszczy (wiecie tych co latają latem)... Jak usłyszę tylko to straszne brzęczenie to uwierzcie mi nie ma mnie... była Paulina... i nagle nie ma Pauliny Very Happy

karolciaa

Mialam kiedys identyczna stuacje, ale nie podczas remontu, tylko podczas ocieplania bloku. Mama przyleciała i go zabiła. Za to jak sie z mama wprowadzłąysmy (miałam ze 2 lata) to miałyśmy w domu karaluchy, bo u sąsiadki się zaległy i przechodziły. mama się ich bała a ja zadowolona latałam z trepem po mieszkaniu i je zabijałam.
Co do zwierzaczków, to planuję sobie kupić króliczka ;D

ryba_2000

złotko a wiesz o tym, że ta pająki z tymi długimi nogami mają na tyle silny jad, że mogłyby poważnie zaszkodzić człowiekowi? Ale na szczęście mają za słabe szczękoczułki i nie są w stanie przebic ludzkiej skóry (na szczęście) Smile

Kiedyś sobie troszke poczytałam o tych małych potworach.

zlotko87

Niewiadoma

Wiesz Złotko moj wąz to chyba węzyca wiec jakbyś miala ochotę na Pytona Krolewskiego (dusiciela) to jak mi się 'okoci' to z chęcią dam Wink

hehe

u mnie tez raz od sąsiadki przeszedł karaluch.. i siostra go zabiła bo mamy od dołu do góry wspólną rurę cieplną w łazience i przeszedł sobie mały robak... a przed pająkami broniła mnie mama Wink

Chyba musimy podziekowacswoim mamom za te rycerskości względem pająków Wink

;**

krola

Ja miala taka sytuacje,ze na podlodze siedzial pajak taki strasznie oblesny.zaczal uciekac,wiec wzielam kapcia i juz sie zamachnelam,a ten nagle buchnal do mnie i zaczal mnie gonic.xd myslalam,ze zawalu dostane Very Happy

ale w koncu i tak go dorwalam.

ryba_2000

hehehe. Jakoś bojowo nastawiony był Very Happy

Też bym sie przestraszyła na Twoim miejscu.,

Blumea

A to moj pupilek. Wabi sie Oskar ale zawsze mowimy na niego Misio - bo on jest taki misio, jest bardzo grzecznym i poslusznym pieskiem, paza tym to juz staruszek ma 10 lat Smile

[link widoczny dla zalogowanych]