Gadu gadu ;o)

Martiszia

Ok, przenosimy konwersację o nadwadze TUTAJ ! ;o)
Przepraszamy droga Adminko za bałagan...

No więc, jaka jest wasza propozycja na zrzucenie tych kilogramów zimowych ? Bo tak się właśnie zastanawiam w tej chwili nad tym (zajadając czipsy na spółę z moim psem...)

world-nails

ja na brzuszek proponuje aerobiczna 6 weidera

Anna Khan

ja po dzidziolku przybralam 16kg i nie moge sie tego pozbyc

probowalam wszystkiego ile juz kasy wydalam na diety cud i nic

powinnam cwiczyc ale mala tak daje mi popalic ze nie mam sily sie ruszyc nawet bierznie kupilam to teraz maz wszystkim demonstruje ja jako ze kupilismy ja jako dekoracje mieszkania

zlotko87

weidera coś tam coś tam jest bardzo skuteczna ale to trzeba mieć czas i być systematycznym. Ja proponuję ŻREĆ MNIEJ Smile

JA ogólnie zapisałam się na basen i siłownie i chodzę raz w tyg bo na tyle mi czas pozwala. Poza tym staram się nie jeść chipsów, fast foodów itp. Powinnam się też więcej ruszać ale dupsko mam za wygodne i wszędzie autem jeżdżę :/ błąd!!
Ale i tak sukces bo z 10 kg które mi przybyły 2-3 zgubiłam.

Martiszia

Ufff, nawet nie wiecie jakie to pocieszające, że nie tylko ja zwiększyłam rozmiar garderoby ;o). Głupie to podejście, ale cóż, miło wiedzieć, że nie jestem sama, ha ha ha. Ja przytyłam od kiedy przestałam palić papieroski. Aż wstyd się przyznać, ale paliłam prawię połowę życia... No i poza tym 7kg to nie jest koniec świata. Prawda ? ? ?
Aniu, co do tej bieżni... To u mojej siory był to stacjonarny rowerek. I po kilku miesiącach mój szwagier zapytał moją siostrę, czy już schudła od patrzenia na ten rower... Posmarkałam się ze śmiechu Wink

zlotko87

Moja siostra tez kupiła rowerek i teraz służy jako wieszak na torebki i ciuchy do prasowania Smile

Ja też pale już dość długo i raz rzucam a raz nie Very Happy

ale kiedyś miałam tak że jak rzucałam to chudłam :/ teraz niestety jest na odwrót. dlatego pale dalej Very Happy

Kurde te parę kilo to niby nie koniec świata ale jak przeszkadza. mnie utył chłopak bo moja mama go nie lubiła na początku i cale dnie spędzaliśmy w mc donaldzie :/ później jakieś pizzerie itp i tak mi zostało. Teraz mówi ze tak specjalnie robił bo za chuda byłam. Może i byłam ale mi dobrze było!! teraz jak siedzę to mam oponę ale przynajmniej na basenie się nie utopię Very Happy

Ja to przyjmuję raczej z uśmiechem bo wiem (tzn bede sie starać) że schudnę Very Happy

Maałaa27

Heh ja wam powiem dziewczyny tak...
Trenuje siatkowke i koszykówke oraz od czasu do czasu sie pzrebiegnie te kilka km ;D A jak znjaduje jeszcze czas to dla wlasnej przyjemnosci trenuje troszke boksu ;D Roweru to raczej używam żadko bo mnie potem boli tylek od siedzenia i uważam ze lepiej jest sie przebiec ;D A co do jedzonka to jem co popadnie i to na co mam ochote czyli wszytkiego rodzaju fastfoody nawet kilka raz w tygodniu a chipsy to mmmm ulobione przysmaki ;D No ale mam jak mam ze to co zjem to spalam i musze Wam powiedziec ze mam 160zm i waze rrowno 45kg ;| Takze ja na nic nie zarzekam, ale ostatnio moj tata uznal ze chce schudnac (no coz 40 stka juz to przechodzi dzwiny etap) i uznal ze bedzie biegal ze mna ;D To ja gdzie jaram nie4cala paczek fajkow dziennie plus dodtakwo codziennie konopuia gdzies tam sie wkreci nie dawal chlop mi rady Sad

I malo tego zadnych efektow nie bylo bo 2 tygodnoowym etapie ciezkich cwiczen to zunalismy ze zorbimy cos innego ;D Tatuś żucil biały chlebek ;D Je tyljko ciemny lyb Vase ;p i dodtakowo nie je ziemniaczkow ;D A wspomne jeszce ze ten swoj chlebek samorje majonezem ;D (u nas to chyba rodzinne bo ja tez masla nie jem) I fastfoody wcale nie poszly w odstawke i jakio efekt chudnie w oczkach o.O ;D
A zapomnialm dodac ze zadnych naopi gazowanych, tylko woda i to jak najwiecej Wink

Wiec efek tego taki ze moje kochany odstawiamy ziemniaczki chlebek bialy oraz napoje gazowane ;D
A dodtam jeszzce ze moja sasiadka wazyla 75kg i zakupila sobie garnka do gotwoania na patrze i od tad wszytko co gotyuje to jest na patrze i wazy teraz niecale 50kg az dziwnei wyglada ;D

Martiszia

Kurde no, ziemniaków nie jadłam już chyba z rok, bo wogóle obiadów nie jadam, bo mi się nie chce zrobić (chyba że mnie mama zaprosi, ha ha ha ,ale wtedy też bez ziemniaków). Wogóle nie jem mięsa i ryb, bo mnie brzydzi cudze mięso nieżywe, słodycze owszem, ale też nie jakieś chore ilości. Już i tak sukces, bo nie tyję, ale też nie chudnę, mada faka...

No cóż, powiedzmy sobie szczerze, bez żadnego wysiłku fizycznego mogę sobie siedzieć i narzekać. Trza ruszyć dupcię !

No i Małej powiem tylko tyle, że jak byłam w Twoim wieku, to też nie miałam problemu z wagą Wink

. Teraz już przed trzydziestką nie jest tak łatwo, ha ha ha. Ale masz to wszystko przed sobą, więc nie będę Ci zachwalać tych "uroków"...

Maałaa27

W sumie to tez sparwa genow ;P
Hmmm ale wiesz tak mysle ze jakbym nie cwiaczyla to bym miala spore problemy bo to co ja jem to szkoda gadac ;D A wole teraz uwazać bo pozniej to bedzie ciezko zrzucic ;D
hehe wlasnie nie ma nawet co zachwalac bo czasem jak wejde do sklepu to musze brac rozmiar spodni 24-25 to sie czuje jak dzieciak glupi bo mam siostre 4 lata mlodsza i czasem musze jej spodnie podkradac bo w biodrach to niecale 80cm mam wiec jak patrzec z pewnej strony to czasem jest ciezko no ale co ja zorbie -.-

Ahhh Martisza to co Ty jesz o.O Mieso trzeba koniecznie bo oraganizm zle funkcjonuje wtedy ajjj :/

world-nails

ja uważam ze wszystko zalezy od genów i od przemiany materii. ja z narzeczonym jemy wszystko co popadnie w sporych ilosciach ruchu zero a dzieki przemianie materii jestesmy szczupli

yourdrug

ja nie narzekam na swoja wage Very Happy

a co do jedzenia to czasem trzeba mnie zmuszac ale moj chlopak wplywa mi na ambicje i wciska mi noi co ja moge jem;p i tak jak mala pije duuuzo wody:) nie jem mozna powiedziec ze w ogole chleba a na obiad tez nie chetnie jem ziemniaki wiec jest git a co do was dziewuszki to proponuje przedewszystkim ruch chociaz kilkanascie minut dziennie jesc wszystko ale w mniejszych ilosciach i bedzie dobrze Very Happy

Martiszia

Malutka, fakt, mam bardzo ograniczony jadłospis - ja prawie nic nie lubię Wink

.
Mogłabym się całe życie żywić chlebem z serem, ha ha ha. Serio, jak mi coś zasmakuje, to mogę jeść w kółko to samo miesiącami... Do porzygania.
Teraz jestem na etapie jogobelli pieczone jabłko. Kupuję już litrowe wiaderko, ha ha ha. Oczywiście nie na raz, ale tak na kilka posiedzeń wystarcza. Tylko niestety, są w tym jogurcie rodzynki, a ja rodzynek NIENAWIDZĘ ! FUUUUUJ, takie nieżywe winogrona, błłłłeeee. Ale mój pies potem dojada te rodzynki i jest ok. Taka symbioza pełna.

Jem bardzo dużo nabiału generalnie.

yourdrug

ja tez uwielbiam nabial ale faktycznie jadlospis ograniczony;p i nienawidze rodzynek leee

Anna Khan

ja za przepieknych czasow paniskich cwiczyla 7 dni w tyg po 3 godziny na zmiane silownia i kung fu i tak bez przerwy przez 7 pieknych lat
a teraz siedze z dzidziolem w domu i rosne na boki

nie wiem nie mam motywacji Confused

Martiszia

O kurde, Ania, to chyba straszna mordęga ćwiczyć 3 godziny dziennie 7 dni w tygodniu... No ale cóż, to figura z pewnością była miodzio.
Nie martw się, ciepło już się zrobiło, dzidzię do wózka i spaceruj, coraz więcej jarzyn i owoców NORMALNYCH (czytaj takich, które urosły naturalnie), więc z pewnością wrócisz do formy.